środa, 30 października 2013

07.

Środa rano.
Translation Technologies.
Tłumaczymy tekst o aparatach w telefonie komórkowym. Czuję że coraz lepiej rozumiem Wordfasta i zaczynam widzieć sens w jego używaniu.
Obok siedzi malutka Chinka i dzieje się z nią coś złego. Pytam czy wszystko ok, odpowiada że tak i trochę boli ją ząb. Pięć minut później leży na klawiaturze niezdarnie wkładając tabletki ibuprofenu do ust, z oczu ciekną łzy, po twarzy skapuje pot i ślina, już wiem ze jest bardzo źle.

Wszystkie helpliny, supporty i services można o kant dupy rozbić, najbardziej ogarnięty jest człowiek z Critical Supportu, który przyznaje że F. jest w głębokiej dupie i najlepiej będzie jak wróci do Chin na leczenie. Dramat.

Mi po głowie kołacze się pytanie - dlaczego w takim stanie przyszla na wykład?

***

Nie lubię jak Polacy w UK narzekają że ten kraj zwalnia z myślenia i że ludzie są głupi.
Całkiem po ludzku, czasami nie chce mi się myślec i wolę jak ktoś zrobi to za mnie.
Dzis przemiła pani w o2 wymyśliła jaki chcę mieć telefon; mój zdecydował się wyzionąć ostatnie tchnienie jak dzwonilam na 111. Po raz pierwszy mam smartphona. 

Po raz pierwszy mam telefon który jest naprawdę popularny i który mają wszyscy.
Jejciu, tyle fajnych coverów do wyboru! *_*

wtorek, 29 października 2013

06. praca, halloween i kultura osobista


Weekend przed Halloween.
W mieście Fright Night, bardzo busy, my w pracy przebrani, gotowi na zalewające sklep fale klientów. Idę na górę, po schodach schodzą A. i C., nie mogę powstrzymać uśmiechu na widok ich kostiumów. A. zagradza mi drogę, udaje że nie pozwoli przejść, mocujemy się chwilę, C. przypatruje się nam z pobłażaniem, cień uśmiechu błąka się po jego twarzy. Zostaję wypuszczona i znikam w magazynie.

Śmieszne te całe Yorkshire.

***
Wtorek.
Po przerzuceniu kilku ton towaru bolą mnie mięśnie o których istnieniu nie miałam pojęcia. Regularna siłownia, jogging i zumba nie chronia przed zakwasami. A może chronia? Przecież nie mam porównania.

Robię tłumaczenie trzymając prawą rekę w powietrzu. Przedramię zmieniło kolor, kształt i fakturę po niedzielnym upadku. W wieku dwudziestutrzech lat powinnam wiedzieć że ze schodów się schodzi a nie zbiega :f
Serio można mieć zakwasy pod pachami albo na dłoniach?

***
Z ciekawości przeglądam oferty pracy dla tłumaczy w Polsce
wysoka kultura osobista jako warunek konieczy
co?
Jeśli kiedyś naprawdę zostanę tłumaczem, to będzie ciężko z tą kulturą, zwłaszcza w UK gdzie przepaść pomiędzy working class z którą się identyfikuję a resztą jest jak stąd do jądra Ziemi.
Jak inaczej zwraca się do współpracowników niż oi mate?

sobota, 26 października 2013

Moja współlokatorka T. pochodzi z Kurdystanu; jej rodzina uciekając przed wojną kilkanaście lat temu uzyskała azyl w Holandii. T. jest bardzo fajna i śmieszna, całkiem zeuropeizowana, liberalna i niezależna.

We would wake up in the morning and the bullets were scattered round outside the house. Mum would get annoyed. I remember her telling us kids to go pick them up and tidy the place.


Niesamowite jak coś co jest codziennością dla jednych, dla innych pozostaje kompletną abstrakcją.

***

Mamy fancy dressa w pracy z okazji Halloween. Uwialbiam <3

piątek, 25 października 2013

Piątek. Lubię piątki pomimo że pracuję w soboty.

Siedzę na wydziale i robię tłumaczenie, czekam na wykład.
Po drugiej stronie stolika usiadł przystojny blondyn, przykleił plakat ESNu na ścianie i sprzedaje wejsciówki na jakąś imprezę.
ESN to jest chujnia niesamowita i dzicz, wzbranialiśmy się przed ich eventami jak mogliśmy. Ja nie poszłam na żaden. Żyliśmy w swojej bańce bezpieczeństwa, z dala od innych erasmusów. Tak było dobrze.

Idę po kawę i jedzenie do kafejki.
Potrzebuję sugar and caffeine fixu.

czwartek, 24 października 2013

uni

Zaszyłam się w IC, popijam zieloną herbatę i się uczę.
Mam do zrobienia formative assessment na za dwa tygodnie.
Formative, znaczy nie dostajemy za to ocen.
Jeśli go nie zrobimy, to... to właściwie nie wiem co, poza tym że mamy przechlapane.

Jednym z zadań jest wycenienie naszej pracy w realistyczny sposób. Jak ja mam wycenić tłumaczenie? Ja pracowałam przez ostatnie kilka lat w retailu, ja wycenić mogę wykładanie towaru na półki :s

Lubię czwartki. Przed zostaniem na uni do późna w nocy ratuje mnie Educating Yorkshire na które muszę wrócic. <3

środa, 23 października 2013

Polish Society na moim byłym uniwersytecie zaprosiło pana od "pokazywania much na suficie" czy czym tam sie MW zajmuje, do wygłoszenia przemówienia. Uniwersytet spanikował i odwołał, SU wydało oświadczenie w którym kategorycznie odcina się od tego eventu oraz całego PolSoca. Przemówienie się odbędzie, tylko że w innym miejscu.

Facet musi być niezłym ekstremistą skoro go zbanowali, bo SU mają dość duży poziom tolerancji dla kontrowersyjnych działań.

No, Bóg, Horror, Ojczyzna znaczy się.

shwmae

Shwmae - czyli siema. Ciężko było znaleźć niezajętą nazwę bloga.
Taki third world problem.

Piszę, bo jestem grafomanem. Chciałabym pozostać anonimowym grafomanem.
Daje mi to więcej swobody jeśli pozostanę nieidentyfikowalna.
(w teorii przynajmniej - w internecie nic nie jest anonimowe).

Mogę, i będę pisać co chcę, bo to jest mój blog, tworzony dla mnie.
Jak Ci sie nie podoba, to naciśnij krzyżyk w prawym górnym rogu ekranu.

Papatki ^.^